Prażuchy tradycyjne przepis Babci
Ziemniaczane prażuchy tradycyjne kluchy ziemniaczane na szybki obiad. Kluski z ziemniaków to przepis kuchni regionalnej, a prażuchy Babci były najlepsze. Mięciutkie, szkliste nigdy matowe zawsze z chrupiącymi skwarkami.
My Polacy kochamy ziemniaki i kluski, a zwłaszcza te ziemniaczane. Kopytka, pyzy, kluski śląskie, ze skwarkami lub sosem. Kluski ziemniaczane to jedna z wielu potraw jakie możemy wykonać z ziemniaków. Proste szybkie kluski na równie szybki obiad.
Jak się robi prażuchy czy ziemniaczaną prażuchę? Z czym podawać ziemniaczane kluchy ?
Prażuchy tradycyjne przepis
Do tego wpisu skłoniła mnie dyskusja na jednej z grup, która chwilami była bardzo impulsywna. I żeby to chociaż chodziło o politykę, ale gdzie tam. Poszło o zwykłe kluchy. Każdy przedstawiał swoją nazwę i każdy był święcie przekonany, że ta jego jest właśnie poprawna, a cała reszta jest w błędzie. Nie wiem skąd w ludziach tyle uporu i zawziętości? O zwykłe prażuchy gotowe toczyć wojnę. To tak jak z ziemniakami, jedni mówią kartofle, inni pyry, a jeszcze inni ziemniaki i wszyscy mają racje. Tak samo z tymi kluchami, nie będę pisać o swoich racjach, tylko wkleję kilka informacji ze źródeł. A jak zrobić tradycyjne prażuchy? Zapraszam na przepis Babci na prażuchy, mojej Babci.

Prażuchy tradycyjne przepis Babci
Prażucha ziemniaczana lub fusier – potrawa z ugotowanych na miękko ziemniaków z dodatkiem mąki, utłuczonych i wymieszanych na masę, podawana na gorąco pod postacią klusek formowanych łyżką i okraszonych skwarkami ze słoniny lub wędzonego boczku, ewentualnie z dodatkiem usmażonej cebuli.
Prażucha ziemniaczana znana jest pod różnymi nazwami porka, psiocha, fusia, fuszer, fusier, lemieszka ziemniaczana (pod tą nazwą znana na Lubelszczyźnie) lub prażucha z ziemniaków. Kluchy połom bite to oficjalnie uznany regionalny wariant potrawy wykonywany przez ubijanie przy użyciu specjalnej drewnianej pałki (połki).
Przed podaniem na talerzu z gotowej masy ziemniaczano-mącznej formuje się za pomocą łyżki umoczonej w tłuszczu porcje prażuchy, rodzaj klusek, które są nazywane prazokami, prażakami, prażonkami, prażuchami, prożuchami, a także, nieco odmiennie, dziadami, masołami oraz sytochami.

Prażuchy tradycyjne przepis Babci
Prażuchy tradycyjne przepis
kg ziemniaków
10 dkg mąki ziemniaczanej
łyżeczka soli
kawałek słoniny

Prażuchy tradycyjne przepis Babci
Prażuchy tradycyjne jak zrobić
Tyle historii kluchów połom bitych, jak widać tych nazw się trochę uzbierało. A teraz mój przepis, mój petent na ten prosty i smaczny posiłek. Obrane ziemniaki kroimy w kostkę ( to skróci czas gotowania), zalewamy wodą, solimy i gotujemy.
Nie gotujemy jak ziemniaki do drugiego dania, ale je rozgotowujemy. Takie ziemniaki odcedzamy, zostawiając trochę gęstej wody na spodzie garnka. Tradycja nakazuje użyć drewnianej pałki, ja jednak cenię sobie wygodę i używam tłuczka do ziemniaków. Lżej, szybciej i łatwiej się wyrabia. Gorące ziemniaki zasypujemy mąką i energicznie wyrabiamy. Wyrabiamy tak długo aż mąka będzie niewidoczna, a masa będzie jednolita i szklista.

Odcinamy łyżką porcje masy, układamy na talerzu i polewamy tłuszczem ze skwarkami. Można też podać ze sosem —-> PRZEPIS
W większości przepisów jest na kluski z mąka pszenna, stare przepisy mówią także o mące żytniej, jednak ja zdecydowanie wolę ziemniaczaną. Zaparzać mąki nie widzę sensu, jest jej niewielka ilość w stosunku do gorącej masy ziemniaczanej.

Prażuchy tradycyjne
Nim wszystko wyrobimy, mąka sama się zaparzy. U mnie najczęściej się podaje zalewajką lub zupą ogórkową. Teraz może się to wydawać, że jest to potrawa prosta, a nawet wręcz uboga. Kiedyś jednak była inaczej traktowana, była podawana na weselach, chrzcinach i innych uroczystościach. A co bogatszy dom obficie je polewał tłuszczem ze skwarkami, zaś ci biedniejsi skwarki zastępowali podsmażoną cebulką.
Tak sobie przeszukałam ,,Zbiór przepisów potraw regionalnych województwa śląskiego” z naciskiem na ziemię częstochowską.
Zapewniam, że jeszcze wrócę do lektury i przepisów.

Prażuchy tradycyjne
43 komentarze
oj,zjadłabym:)
Ciekawy pomysł, nigdy nie jadłam!
Jadłam w młodosci pycha
Też nigdy nie jadłam.
Nie znam tych klusek.
Pozdrawiam:)
Smakowicie wyglądają!:))
xxBasia
Ale mnie zadziwiłaś tym daniem, nie myślałam, że tak można po prostu dosypać mąkę i już – jemy bez gotowania… Ale przecież jesteś mistrzynią kuchennych wynalazków, więc mogę zdziwienie schować do kieszeni 🙂 Nigdy takich kluchów nie jadłam, ale mam na nie ochotę.
Dziękuję Bożenko, niestety to nie jest mój pomysł,ale kreatywność naszych przodków. 🙂
Bardzo apetyczne kluchy kochana, takie to bym zjadła 🙂
człowiek zyje już tyle lat a dopiero teraz odkrywa takie pyszności 🙂 na pewno zrobię – i to bardzo szybko 🙂 dzięki Elu za ten przepis!
Akurat Dominika obracałaś się w innych regionach i na nie nie trafiłaś. 🙂
Bez gotowania? Jadłam podobne, ale gotowane kluski ziemniaczane 😉 Ze skwarkami i białym serkiem 😀
Bez….jeśli tej mąki będzie większa ilość wtedy trzeba na chwilę przykryć pokrywką i lekko zaparzyć. Ale…wtedy jest ryzyko, że mąka zsunie się w niższe partie ziemniaków, gdzie jest woda i powstaną kluski, a tych nie cierpię! Dlatego też, daję mniej mąki i oszczędzam sobie tej przyjemności 🙂
ja poproszę z sosikiem 🙂
a zawziętość w naszym narodzie jest wielka;D
czasami lepiej spasować
buziaki
U mnie tylko ze skawareczkami dostaniesz:) O tak, wiele mądrości, bogactw jeszcze nieodkrytych, a te odkryte niedoceniane.
Ja tam się w takie pyskówki nie wdaję, ale są tacy co żrą się do upadłego 😀
Pychota! bardzo lubię, wieki juz nie jadłam tego
A ja ich nie znam! Ale na takie pyszności miałabym ochotę. Wszelkie kluchy uwielbiam czy to leniwe, czy kopytka czy właśnie takie. Mniam! Pozdrawiam 🙂
Och, jak dawno nie jadłam takich prażuchów. A zjadłbym, zjadła. Musze zrobić, bo wiem jak smakują 🙂
Ja ich nie znam, ale poznam jak zrobię, bo kuszą bardzo :-))
Uwielbiam ziemniaki w każdej postaci.. a takich bardzo dawno nie jadłam 🙂 chyba pora odwiedzić rodzinne strony i podrzucić przepis 😀
Mega kluchy! Zawsze bardzo lubiłyśmy ale niestety już nie są na nasze brzuchy 🙁 Ale mamy smaka teraz! 😀
Ja uwielbiam wszelkie kluchy 🙂
Dla mnie nie ważne jak się te kluchy nazywają. Najważniejsze, że są przepyszne i mogę je jeść bez przerwy, aż brzuszek z przejedzenia zacznie boleć 😉
Nazw tyle co regionów 😉 takie np. proziaki tam gdzie się narodziłam od zawsze były sodziakami i basta! 😀 ale przecie to jedno i to samo. Podobnie te kluchy. Ważne, że smaczne – ja nie jadłam jeszcze ale koniecznie muszę spróbować, tymbardziej że gotować ich nie trzeba 😉 stare regionalne przepisy bardzo intrygujące są, nawet dzisiaj zadobyłam podobną książeczkę kilku kuchni regionalnych, coś tam się zimą warzyć będzie ;D
Bardzo przyjemny i prosty przepis. Uwielbiamy ziemniaki, dlatego to coś dla nas. 🙂
U mnie w domu często goszczą na stole. A najczesciej jako dodatek do bardzo rzadkiego kapuśniaku.
Ja najchętniej jem z zalewajką, taką kwaśną 🙂
Juz od jakiegoś czasu przymierzam się do zrobienia tego dania. Moja koleżanka robi i chwali sobie.
u mnie w domu robi się bardzo podobne 🙂
Musze takie zrobić:)
A widzisz, uczymy się całe życie. Nie dyskutowałabym zawzięcie, jednak do dziś sądziłam że prażuchy vel paruchy to tylko takie niby bułki z ciasta na parze, a toto co przedstawiłaś to zwykłe kluchy ziemniaczane. Jak widzę obowiązuje dwuczłonowa nazwa i już mamy inne, nowe danie. Nie jadłam takich, a wszystkie kluchy uwielbiam, pewnie kiedyś takie zmaszczę może do jakiegoś sosu ? Dzięki za przepis. A Tym tam zawzięcie dyskutującym, może trzeba by " połom wytłumaczyć ", że jak zwał tak zwał, byle dobrze smakowało ?! 🙂
Cmok jak smok 🙂
U nas na drożdżowe z pary zazwyczaj mówi się pampuchy lub parowańce, ale to też zależy kto i gdzie. Przepis cenię za prostotę i za smak, są naprawdę smaczne, mimo tak niewielkiej listy składników.
Co do dyskusji…ja bym tym najbardziej zawziętym dała widelce niech walczą o swoje racje ;)) Cmoki
No dobra, u mnie to są prażoki, podawała je moja babcia i stąd je znam. Ja podaję je bardziej w formie puree niż kluch. Ale w sumie to to samo:) mniam mniam, dawno nie robiłam))
Mnie życie już nauczyło, że w Polsce w każdym regionie są inne nazwy na te same potrawy. W Wielkopolsce też tak mamy. Dlatego wszelkie spory tego typu są z góry skazane na porażkę. A kluseczki chętnie popełnię, skoro już mi o nich przypomniałaś.
Smaczne kluchy 🙂
A ktoś poda przepis?
U nas nazywała się prażucha, a pochodzę z dawnego kieleckiego. Potrawa biedaków, w naszym domu potrafiła zrobić prażuchę moja babcia. Jadłam ja tylko w dzieciństwie, a mam ponad 60-tkę. Wracamy do starych przepisów i dobrze.
Pół życia spędziłem na Jurze, nawet jak się wyprowadziliśmy na drugi koniec Polski mama nadal gotowała prażuchy. U nas też zawsze były podawane z zalewajką. Pamiętam jak uporczywie wyławiałem kawałki cebuli, nie lubiłem jej i nadal nie lubię. 🙂
Nie ważne jak się nazywają, wyglądają bardzo apetycznie 🙂
Składniki jak na oryginalne kluski śląskie. Mniam 🙂 No i przede wszystkim BEZGLUTENOWE – hurrraaa! Wreszcie coś co mogę 🙂 Dzięki Elu za inspirację nowym kształtem 🙂 Pozdrawiam
W moim rodzinnym domu też była robiona prażucha ale z kapuśniaczkiem.Teraz w moim domu(a mieszkam w Częstochowie)też robię prażuchy ale z mąką bezglutenową(ziemniaczana,zytnia)poniewaz jestem bezglutkiem.
Znam te kluski. Jadłam je kiedyś u rodziny na Lubelszczyźnie 🙂 Pyszne są.
W naszej rodzinie znana pod nazwą "dusicha", mąkę gotujemy chwilę. Z surówką z kiszonej kapusty jest mega, plus skwareczki lub przesmażona cabulka+kefir i mamy pycha żarełko 😀
W mojej rodzinie znane pod nazwą "dusicha", mąkę gotujemy chwilę. Z surówką z kiszonej kapusty + przesmażona cebulka lub skwareczki+kefir i obiadek na wypasie 😀