Ciasto imieninowe Moniki

 

 Ciasto imieninowe Moniki, pyszne warstwowe z kajmakiem i bitą śmietaną. Znakomite ciasto na imprezy i uroczystości okolicznościowe. Komunia, imieniny, urodziny powrót Cioci, ciasto imieninowe sprawdzi się doskonale. Bajeczny wypiek, rewelacyjny zestaw smaków. Ciasto mnie po prostu oczarowało, słodkie i kwaśną owocową nutą. Puszyste, wilgotne, z pysznym mlecznym nadzieniem i kajmakiem. Wierzch posypany startą czekoladą zamykający całość. Takie cudeńko ktoś przyniósł na imieniny koleżanki. I tak postanowiłam zrobić ciasto imieninowe. 

 

 Głupio tak na imprezie dopytywać czyj to wynalazek? Grono się już dobrze bawiło, a więc przysiadłam w kącie i zaczęłam je rozbierać na czynniki pierwsze. Czy mi się udało? Uważam, że tak, choć mogłoby być lepiej. 😋 Ciacho jest piękne, pyszne i co najważniejsze proste w wykonaniu. Inwestycje czasu i niewielkich finansów się opłaciły. 😎

Zapraszam na przepis. 🙂

 

 

 

 

Ciasto imieninowe Moniki

Biszkopt:

4 jajka 

3 łyżki cukru z wanilią

szczypta soli

łyżka soku z cytryny

3/4 szklanki mąki

płaska łyżeczka proszku do pieczenia

Oraz:

1 puszka mleka skondensowanego 

0,5 l śmietanki 30 – 36 %

4 czubate łyżki mleka w proszku

1 łyżka żelatyny

0,5 szklanki mleka

cukier do smaku

kilka kropli wanilii

4 – 5 łyżek kwaśnego dżemu

kilka kostek czekolady 

.

 

 

Ciasto imieninowe Moniki

 

Puszkę z mlekiem zalewamy wodą doprowadzamy do wrzenia i wolno gotujemy 2 godziny, w razie potrzeby uzupełniamy wodę. Kto chce może użyć gotowej masy krówkowej.

 

Pieczemy biszkopt; oddzielamy białka od żółtek. Białka ubijamy na sztywno, dodajemy stopniowo cukier, miksujemy aż się rozpuści.  Następnie dodajemy po jednym żółtku, delikatnie mieszamy. Na koniec partiami wsypujemy mąkę z proszkiem, sól i sok z cytryny. Mieszamy łopatką. Kto chce może pominąć proszek do pieczenia. Dobrze ubita piana utrzyma biszkopt, ale jeśli ktoś woli nie polegać na samej pianie, lepiej ten proszek dodać.

 

Wylewamy na blachę piekarnikową wyłożoną papierem i oprószoną mąką, wyrównujemy. Wstawiamy do nagrzanego piekarnika (180 stopni) i pieczemy 10 – 12 minut.  Zimny biszkopt przekrawamy na 3 części czyli na 3 wąskie placki.

 

Dżem podgrzewamy aby stał się płynny, dodajemy   2 – 3  łyżki wody. Taką ciepłą miksturą dość obficie smarujemy każdy pasek ciasta z jednej strony, aby je nasączyć. 

 

Do mleka dodajemy żelatynę zostawiamy aby namokła, gdy spęcznieje podgrzewamy i mieszamy aż się rozpuści. Odstawiamy do ostygnięcia. 

 

Śmietanę ubijamy na sztywno. Następnie dodajemy stopniowo mleko w proszku, wolno miksując oraz wanilię. Na koniec słodzimy do smaku i cienkim strumieniem wlewamy żelatynę z mlekiem.

 

Na pierwszy placek  ( zawsze warstwą z dżemem do góry) wykładamy 1/3 śmietany, następnie łyżeczką robimy kleksy z kajmaku. Przykrywamy drugim paskiem ciasta i znów 1/3 śmietany i kilka kleksów masy. I ostatni biszkopt i tu się zabawiłam. Na wyrównaną śmietanę położyłam kleksy kajmaku, a następnie wszystko delikatnie przemieszałam widelcem, aby się lekko połączyły.

 

Dekorujemy startą czekoladą, wstawiamy do lodówki na 2 godziny i gotowe. 

Z tego przepisu wyszło 12 dość dużych porcji ( takich jak na zdjęciu). Ciasto jest naprawdę pyszne, a jak na tak fajny, wypasiony wypiek w ogóle nie jest skomplikowane i pracochłonne.

Smacznego 😊