
Znacie wierszyk, taki bardzo na czasie?
Mamy sezon kiedy nasze zapotrzebowanie
na witaminę C wzrasta.
To jest jedno z tych dobrodziejstw, którego
nasz szacowny organizm nie magazynuje.
Co przyswoi to nasze,a reszta jest wydalana.
Dlatego nawet nie jesteśmy świadomi tego,
jak często w ciągu dnia,
jesteśmy na granicy szkorbutu.
Każdy stres, każde nieprzyjemne zajście,
czy też stan zapalny powoduje,
że poziom witaminy C w naszym organizmie
spada do zera.
Cały sukces polega na tym, aby ją sobie
dozować cały dzień.
I w tym przypadku jak i w wielu innych najlepsza jest,
zbilansowana dieta.
O tej porze roku dostęp do naszej rodzimej skarbnicy
witaminy C mamy przeogromny.
Zacznijmy od papryki i natki pietruszki,
to takie zdrowie za grosze. 🙄
3 jajka
2 łyżki mleka
1,5 łyżki manny
papryka ( u mnie 0,5 w dwóch kolorach)
2 łyżki natki pietruszki
sól, pieprz do smaku
odrobina masła

Paprykę kroimy w dość drobną kosteczkę.
Jajka dokładnie mieszamy z solą i pieprzem.
Wsypujemy natkę, paprykę i kaszkę,
mieszamy aby się wszystko ładnie połączyło.

Odstawiamy na pięć minut aby kaszka
lekko rozmokła.
Na patelni rozgrzewamy odrobinę masła,
wylewamy masę.
Smażymy pod przykryciem na bardzo wolnym ogniu,
do momentu aż nam się wierzch lekko podeschnie
vel zetnie.

Obracamy na drugą stronę i dosmażamy.
Omlet wychodzi naprawdę pokaźny,
można dołożyć jeszcze jedno jajko i spokojnie
wyjdzie porcja na dwie osoby.
Można się bawić dodatkami według uznania,
smaku i tego co akurat mamy.
Dzięki kaszce jego struktura nie jest zbita i plackowata,
jak przy mące, ale lekka i puszysta.
Ta wersja jest takim zastrzykiem pozytywnej energii,
na sporą część dnia.
A tak kolorowy omlet z chęcią zjedzą dorośli jak i dzieci.
Smacznego. 😊

8 komentarzy
Smacznie wygląda ten omlecik. Dzisiaj zrobię na kolację .Pozdrawiam serdecznie .
Lubię takie szybkie dania☺
W przekroju wygląda mega smacznie 🙂
Pożywne i smaczne danie, a do tego szybkie do zrobienia 🙂
Uwielbiam omlety! Nigdy nie dodawałam kaszki. Myślę, że to fajny pomysł.
Nie ma to jak omlet (dziś jadłyśmy) 😀 Z chęcią zjadłybyśmy takiego z Twojego przepisu 🙂
uwielbiam taką wersję – pycha!
Wygląda obłędnie, a wczoraj po kolacji przekonałem się, że tak samo obłędnie smakuje! Kto nie próbował, polecam 🙂